Prosiaczki są niezwykle ujmujące:) Jak byłam dzieckiem, to miałam takiego podobnego prosiaczka, chyba był to wisiorek i strasznie go lubiłam. Ale chociaż będzie w moim sercu na zawsze, to niestety zgubił się w ferworze dorastania. Ale w zeszłym roku na urodziny mój Gregor zmajstrował mi właśnie takiego z modeliny:) Twoje tym bardziej mi się podobają, że właśnie miło mi się kojarzą:)
Prosiaczki są niezwykle ujmujące:)
OdpowiedzUsuńJak byłam dzieckiem, to miałam takiego podobnego prosiaczka, chyba był to wisiorek i strasznie go lubiłam. Ale chociaż będzie w moim sercu na zawsze, to niestety zgubił się w ferworze dorastania. Ale w zeszłym roku na urodziny mój Gregor zmajstrował mi właśnie takiego z modeliny:)
Twoje tym bardziej mi się podobają, że właśnie miło mi się kojarzą:)
ooo słodka historia i ten Twój Grzegorz fajny ;-)
OdpowiedzUsuń